Patrzę przez okno... ledwo co widać, bo mgły opanowały lasy, łąki i pola. Lubię takie mgliste, jesienne poranki, wtedy zapalam świeczki, doświetlam się magią gwiazdkowych lampeczek, które ostatnio wyciągnęłam. Dzięki nim czy to poranek, czy południe, czy wieczór są bardziej przyjemniejsze.
O tej orze roku, gdy jesień rozgościła się już na dobre, las jest zaczarowany. Po spacerze proponuję racuchy z cukrem pudrem:) Na rozgrzewkę. Zajadamy je przy rozpalonej kozie, w blasku migoczących lampeczek, rozmawiamy i słuchamy muzyki... Lubię takie długie jesienne wieczory, właśnie w takim anturażu:) Czy Wy też?
I tak właśnie mija nam jesienny czas w białym domku... Nostalgicznie, przy dobrej herbacie, w ulubionym fotelu, w ciepłych skarpetkach, z kubkiem herbaty w dłoni, dobrą książką i pysznym jedzeniem...
Ściskam Was najserdeczniej i najcieplej jak potrafię:) Dziękuję, że do Mnie zaglądacie!
Miłego dnia!!! I do zobaczenia niebawem!
Natalia