Jest spokojny, cichy i bardzo błogi wieczór... przy blasku świec, migoczących lampeczek, światełek... w kozie "tańczą" płomienie, które obserwuję z kubkiem aromatycznej herbaty w dłoni. Z pierwszymi listopadowymi dniami nastały baaardzo długie wieczory. Otulam się przyjemnym pledem, a w tle słychać uspokajającą muzykę...
Właśnie w takie dni-punure, gdy słońca dosłownie jak na lekarstwo, najlepszym umilaczem samopoczucia i nastroju prócz koca, światełkowej magii i muzyki jest coś słodkiego.
O tej porze roku, najbardziej smakuje mi ciasto marchewkowe na bazie serka mascarpone. To mój sprawdzony przepis-słowem PEWNIAK, którego Wam polecam.
CIASTO MARCHEWKOWE
Potrzebne:
4 jaja
2 szklanki cukru
2 szklanki mąki
1 i 1/4 szklanki oleju
2, 5 szklanki marchwi grubo startej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1 łyżka cynamonu
1 łyżeczka sproszkowanego imbiru
szczypta soli
Wykonanie:
Jajka z cukrem ucieramy na puszystą masę, dodawać olej, mąkę i marchew, potem proszek, sodę i przyprawy.
Piec w temperaturze 180 stopni, 50 minut..
Krem:
Ubić kremówkę, dodać serek mascarpone, sok z cytryny i cukier puder.
Moi mili- życzę Wam, by listpad był przyjemny właśnie za sprawą takich umilaczy. Tym, którzy za tym miesiącem jak ja nie przepadają, by szybko zleciał i był już grudzień, którego doczekać się nie mogę:) Do zobaczenia za chwilkę:):):) Ściskam Was bardzo mocno!!!
Natalia