czwartek, 25 października 2018

Moje październikowe chwile...


Uwielbiam takie dni... Gdy nic mnie nie goni, gdy dookoła palą się świece, światełka, gdy w tle leci nostalgiczna muzyka (czasem i takiej dobrze jest posłuchać)... Jesień przez ostatnie dni pokazuje nam się z gorszej niestety strony... Wieje, pada, jest zimno...
Taka pogoda jest idealna do spędzania czasu w domu, w kuchni. Owocem mojej dzisiejszej pracy jest swojskie domowe masełko, które uwielbiamy. Zrobione ze śmietany od naszych krasul:) A do tego będzie świeży chlebuś upieczony z samego rana. 





Latte o poranku:) Uwielbiam szarości o tej porze roku...







Ostatnio w weekend upiekłam zapomnianą przeze mnie babkę zebrę. Ale wszyscy zajadali ze smakiem:)


Jesienna szarlotka cudownie pachnąca cynamonem w jesiennym anturażu... Zawsze powtarzam, że w domu prócz miłości musi pachnieć ciastem:)



Październikowe zbiory...


A lada dzień listopad... Dla mnie, gdy minie 15 zaczyna się najpiękniejszy czas... Ale na razie żegnam się z Wami moi mili październikowo:) Cudownego weekendu Kochani! Przed nami urodziny naszego szczęścia Zosi. Jutro czeka mnie lada wyzwanie, bo Zosia zażyczyła sobie, bym w tym roku ja upiekła jej urodzinowy tort:) Trzymajcie kciuki! 
ŚCISKAM Was ciepło. 
Natalia 

11 komentarzy:

  1. Czekam na Twoje zimowe dekoracje, wszystkie są piękne ale te zimowe ahh ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie:))trzymam kciuki za udany tort:)))Zosi serdeczności przesyłam:))Pozdrawiam:))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna foremka do masła, aż żal je jeść. Wszystkiego dobrego dla Zosi, spełnienia marzeń.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tego masła i świeżo upieczonego chleba zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo klimatycznie tak jak lubię delikatnie i z klasą;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie. Niesamowity klimat. Niby proste dekoracje, ale tak dobrane, że samo patrzenie na nie, wycisza człowieka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Choć za oknem szaruga, a Ciebie tak przytulnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A u mnie dziś pachnie czekoladowym ciastem - tak jakoś mnie naszło przy tej ponurej pogodzie.

    OdpowiedzUsuń
  9. domowy chleb, domowe masło i już nic więcej do szczęścia nie trzeba :)

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDE SŁOWO POZOSTAWIONE NA MOIM BLOGU:)