piątek, 29 listopada 2019

Ho Ho Ho... to już za chwileczkę ten czas...

Dzień dobry:)

Świąteczna atmosfera udziela mi się dosłownie na całego:) Codziennie pachnie u nas wypiekanymi ciasteczkami. To już u nas taka tradycja, że do Świąt piekę ciasteczka. A na Święta jemy ciasta:) Słucham już bożonarodzeniowych piosenek, przynoszę gałązki igliwia, wyciągam ostateczne dekoracje, tworzę stroiki adwentowe, no bo przecież to już w niedzielę zapalamy pierwsze świeczki na naszych wianuszkach:)


A to dla Was ode mnie, na piękne rozpoczęcie weekendu:)


Przecież kto z nas nie lubi tego hitu?:) Ja osobiście przez kilka lat miałam dość, ale w tym roku jakoś bardzo mi się podoba:) 

A kiedy słuchacie George i jego przeboju "Las Christmas" to zapraszam Was na inspiracje wianków adwentowych:) Proste, z dekoracjami z lasu, naturalne - takie w moim stylu:) A już jutro zajrzyjcie na Mój instagram, bo tam pokażę ostatnią moją propozycję:)




Ten ostatni został wykonany specjalnie dla mnie przez pracownię "Kwiatowe Historie". I przyznajcie czyż nie jest on piękny?:):):)


A ja tak kursuję pomiędzy domem, a białym domkiem. Na okrągło coś tworzę. Przestawiam... ale wiecie co? KOCHAM ten czas i czuję się bardzo szczęśliwa :):):)


Bo to właśnie w tym tkwi cała ta magia...















A dziś przepyszne ciasteczka. Kokosowe rogaliczki:) Nasza tradycja jest taka, że piekę je raz w roku w tym okołoświątecznym czasie:)


Kokosowe rogaliczki: 


Składniki: 
200g mąki, 100g cukru, 125g miękkiego masła, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, cukier waniliowy, 50g wiórków kokosowych
 


Wykonanie: zagnieść ciasto. Formować z niedużych kuleczek rogaliki. Piec około 15min w temp. 180 stopni. Po ostudzeniu dekorować - czekoladą, lukrem, cukrem pudrem.





Mam nadzieję, że ten czas oczekiwania sprawi, że poczujecie się opatuleni tą magią... Ze to będzie dla Was cudowny czas po prostu :)

A ja w asyście gwiazdkowych:) utworów mówię Wam do widzenia i ściskam Was tak mocno jak tylko potrafię:)
CUDOWNEGO weekendu Kochani!!!
Wasza Natalia :)


piątek, 22 listopada 2019

Świąteczna czerwień.


W tym roku w naszym domu zaplanowałam, że będzie bardzo naturalnie. Złoto, biel, srebro i dary natury. Wiszą już świetliste gwiazdy, jelonki zaglądają z każdego kącika, w słojach do podjadania mamy suszone jabłka, migoczą lampiony i lampeczki. Uwielbiam je rozwieszać w całym domu. w zasadzie o tej porze roku światło zapalam, gdy muszę. Nastrój tworzą po prostu światełka.
A na wprowadzenie Was w świąteczny nastrój zostawiam Wam to:



A do podjadania przy świątecznej melodii pierwsze pierniczki:)


Radością w moim domu są pierwsze wypieki pierniczków. Jelonki, choinki, aniołki, gwiazdeczki, dzwoneczki... no cudaśne są te wszystkie kształty. Czeka mnie lukrowanie, ale do tej zabawy zaproszę innych domowników, bo przecież to może być wspaniała okazja do rozmowy, spędzenia czasu razem. 

A w domku magia. Święta słowem. Od kilku lat w domku wierna jestem czerwieni. Jakoś tak nie potrafię odmówić sobie tego koloru na Boże Narodzenie:) Są też jabłuszka, gałązki iglaste... szyszki, orzechy... Pachnie lasem. Brakuje tylko jemioły i śniegu... Ostatnio właśnie przy porannej herbacie patrząc na ową jesienną pogodę wspominałam, że dawniej i pogodą wprowadzała nas w zimowy klimacik. Było mroźno, na początku grudnia już czasem nawet spadł pierwszy śnieg. Ale to była radość. 










W białym domku wieniec adwentowy czeka już na pierwszą niedzielę. Od zawsze powtarzam, że uwielbiam ten czas około świąteczny. I zawsze w tym czasie staram się sprawiać moim bliskim radość i piekę im jakieś pyszne smakołyki.
Ostatnio zrobiłam takie bardzo czekoladowe ciasto. Ten przepis mam od kilku lat od Kasi z bloga "Dom pod Brzozą" i właścicielki mojego ukochanego sklepiku KREDENS BABCI HELI:)
Dziś także tu zostawię przepis, bo może i Wam zasmakuje:) A może upieczecie i podarujecie komuś bliskiemu coś słodkiego?:):):):)




Ciasto bardzo czekoladowe: 

Składniki: 
6 jaj, 200g masła, 400g gorzkiej czekolady, 100g mąki, 300g cukru, dodatkowo 50g orzechów włoskich 

Wykonanie:
 Masło roztopić z czekoladą. Zostawić do ostudzenia. Jajka utrzeć z cukrem na puszystą masę. Dodać ostudzoną czekoladę z masłem oraz mąkę. Na końcu orzechy i wymieszać. Piec 20 minut w temperaturze 200stopni. 

Polewa:
Szklankę śmietanki 30% zagotować. Dodać 400g gorzkiej czekolady i wymieszać. Po ostudzeniu ubić trzepaczką, by napowietrzyć polewę. Wylać na ciasto. Dobrze schłodzić. Przepis na dużą prostokątną blaszkę. Ja piekłam w mniejszej i dlatego wyszło wyższe.





Tym słodkim akcentem żegnam się z Wami Kochani. Mam nadzieję, że pięknie rozpoczynacie weekend. Że będzie on wymarzony, pełen radości i może przedświątecznej magii:):):)
Do napisania, uściski:):) Pa, Pa:)
Natalia




niedziela, 17 listopada 2019

Jak co roku...

U mnie czuć już magię Świąt:) Dookoła lampeczki, szyszki, jelonki, zapach igliwia. Dziś będę piekła pierwsze pierniczki, o na ten moment, na ten zapach czekam cały rok:) Każdego dnia coś wyciągam. Włączam klimatyczne, świąteczne melodie i tworzę. I dla mnie taki czas może trwać i trwać. Uwielbiam te przygotowania, to czekanie, strojenie, pieczenie...
Tym zdjęciem pragnę wprowadzić Was w ten przedświąteczny błogostan:):):)  
W białym domku już świątecznie:)


Uwielbiam ten stół w naszym domu. Bardzo lubię tu przesiadywać, pić herbatę, pisać, czytać... po prostu przebywać:) 







Od listopada do końca grudnia wypiekam różne ciasteczka. Były już popękane czekoladowe oraz kruche gwiazdeczki:) A w planach jeszcze wiele wiele innych słodkich frykasów:) Np. orzeszki - nadziane pysznym kremem. Już się nie mogę doczekać, aż będę je podjadać:)






A te dwa torty zrobiłam w ten weekend. 



Co roku zaczynam cieszyć się nadchodzącym Bożym Narodzeniem już w połowie listopada:) I to właśnie w tym tkwi cała ta magia...

Do szybkiego napisania moi mili:) Następnym razem pokażę wam domek przybrany na Święta:)
Buziaki
Natalia