Dzień dobry:):):)
I proszę mamy już dziś piątek:)
I proszę mamy już dziś piątek:)
W weekend będzie mi bardzo potrzebna słoneczna pogoda, więc mam nadzieję, że aura dopisze:)
Ja postanowiłam, że troszkę poeksperymentuję w kuchni za sprawą nowej książki kucharskiej.
Od bardzo dawna śledzę bloga bardzo utalentowanej kulinarnie Marioli. Zapewne wielu z Was ja zna:) Jeśli nie, to koniecznie zajrzyjcie TUTAJ.
Lubię poznawać nowe smaki, eksperymentować itp.
Nie stanę się weganką, nie ma mowy, bo bardzo lubię mięso, jednak warto też próbować i smakować czegoś nowego.
Bardzo spodobał Mi się przepis na zapiekane truskawki z kwiatami dzikiego bzu.
Jak tylko będzie kwitnąć czarny bez, zrobię sobie takie truskawki jak powyżej.
Prócz tego, że książka posiada NIESAMOWITE I SMACZNE przepisy, to jest naprawdę ślicznie wydana. Znajdują się w niej bardzo apetyczne zdjęcia. Przepisy są proste, nieskomplikowane, czyli takie jakie lubię najbardziej.
Książkę można zakupić TUTAJ.
Kochani-ZACHĘCAM:) Może do naszego codziennego jadłospisu, warto dodać coś nowego, zdrowego i co najważniejsze pysznego:):):)
Koło domu, wreszcie zakwitło drzewo mirabelkowe. Uwielbiam ten zapach, więc do chatki przyniosłam też gałązki. Jak siew chodzi to niesamowicie pachnie.
Mam nadzieję, że w ten weekend także da się spędzić tak miło, smacznie czas na świeżym powietrzu:)
Udanego i słonecznego weekendu!!!
Ściskam Was wiosennie:):):)
Natalia
U nas też już kwitną mirabelki, niesamowity zapach unosi się w całym sadzie.Zdecydowanie idę dzisiaj zawiesić tam hamak :-) co do jedzonka, my jesteśmy miesozerni,ja przystepuje z mieskiem, ale tradycyjna kuchnia zostaje albo jak sie mowi prosto z krzaczka :-) weekendma być piękny i tego sobie i tobie życzę oby sie sprawdziło:-) plany? We trójkę w ogrodzie, porządki, może ognicho albo gril. Serdecznie pozdrawiam i do usłyszenia :-)
OdpowiedzUsuńOj też mi sie marzy hamak. Chyba w tym roku będę musiała sobie taki sprawić:)
UsuńCo do kuchni też jestem zdecydowanie tradycjonalistką, ale od czasu do czasu lubię nowinki i eksperymenty.
Macie cudne plany, życzę ich spełnienia i słonecznej pogody. ściskam:)
Aż chciałoby się na trawie poleżeć. Cudne klimaty na fotkach. U nas ma być raczej chłodno. Miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jednak i u Ciebie będzie pięknie. I poleżysz na zielonej trawce:):):):)
Usuńuściski
Ja też lubię mięsko :) Nie codziennie ale czasami. Poszperam trochę na tym blogu, dziękuję za informację. I życzę miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie jestem mięsożerna. A bloga POLECAM, jest świetny. KSIĄŻKA TAKŻE!!!
Usuńcudnego weekendu i dziękuję:)
smakowite zdjęcia jak zawsze uroczo...i ten widoczek
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo Reniu:)
UsuńNatalko, dziękuję za porcję inspiracji-nie znałam tego bloga a przepis na zapiekane truskawki też wydaje mi się bardzo ciekawy-wypróbuję zaraz po Tobie:-) dużo słoneczka na weekend!! U mnie chyba go zabraknie:-(
OdpowiedzUsuńMadziu, nie ma za co:) Polecam bloga Marioli i książkę także. Dam znać jak mi smakowało.
UsuńDziękuję i Tobie życzę DUŻO słonka:)
babeczki i truskaweczki mniam....ale jakie piekne te pastelowe narcyze , cudne!! Pozdrawiam Nati:)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana za wszystko:)
UsuńTeż nie ma takiej opcji, żebym została weganką, chociaż już kilka razy miałam takie pomysły. Szczególnie jak się rozczarowałam mięsem, które zakupiłam. Książka mnie zainteresowała, tym bardziej, że nasz jadłospis to ostatnio głównie warzywa i owoce :) Piękne kadry, uwielbiam Twoje zdjęcia :) Miłego weekendu życzę i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKasiu, ja właśnie dziś pisząc tego posta zastanawiałam się, czy mogłabym na stałe zrezygnować z mięsa. Raczej NIE:)
UsuńAle lubię nowinki i eksperymenty:) Książkę POLECAM.
Dziękuję Ci bardzo kochana:) i wzajemnie.
Smakowicie wyglądają te przepisy...mniam :)
OdpowiedzUsuńA wiosna u Ciebie piękna i radosna :)
Uściski i dobrego weekendu no i pogody, skoro Ci potrzebna :)
DZIĘKUJĘ za WSZYSTKO!
UsuńOby dopisała, bo bardzo jest mi potrzebna.
ściskam i cudnego weekendu życzę:)
Weganka ze mnie żadna, zbyt mocno kocham mięsko, ale czasami tak dla odmiany można i coś innego upichcić, niekoniecznie na obiad...
OdpowiedzUsuńU mnie też fajnie by było, żeby Weekend był słoneczny, bo w niedzielę mamy komunię Najmłodszego! Nie wyprawiamy w domu, tylko w restauracji, także będą mogła siedzieć, pachnieć i oczywiście delektować sią dobrym jedzonkiem...
Uściski!
Zgadzam się Dorotko, odmiany czasem są fajne, nawet te kulinarne.
UsuńAleż u Was piękna i ważna uroczystość. Zatem i pogody i udanej Komunii życzę. I ściskam mocno:)
Czasami mi się wydaję, że mogłabym żyć bez mięcha :)))
OdpowiedzUsuńAle daję radę tylko 3-4 dni :(
Dzięki za inspiracje i nowy przepis na truskawki - nie znałam go. Pozdrawiam, Marta
Kochana, to i tak długo. Ja mogę wytrzymać jeden dzień, no maksymalnie dwa:)
UsuńTez te truskawki mnie bardzo kuszą:)
pozdrawiam:)
O to coś dla mnie, uwielbiam wegańskie przepisy :))
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam Kochana
Cieszę się, ze trafiłam w Twój gust.
Usuńpozdrawiam Marysiu weekendowo:)
Od dłuższego czasu rozglądam się za pozycją z kuchnią wegańską. Fajna podpowiedź.
OdpowiedzUsuńPOLECAM:) i pozdrawiam
UsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńBajeczny, sielski klimat- w sam raz na weekend:) Cudnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo:) uściski wiosenne
Usuńtak klimatycznie
OdpowiedzUsuń:):):) dziękuję
UsuńMnie w zasadzie tylko weekendy zostają na pichcenie i zawsze staram się wyczarować coś fajnego i smacznego. Truskawki na pewno będą pyszne. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa, co wyczarujesz w kuchni w ten weekend:) Miłego i SMACZNEGO weekendu:) Dziękuję:)
UsuńBardzo lubię książki kucharskie, które teraz ukazują się na rynku. Aż zapraszają do gotowania.
OdpowiedzUsuńTą POLECAM przede wszystkim:)
UsuńPiękna wiosna i smakowite propozycje kulinarne.Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Pozdrawiam wiosennie
UsuńCudowny, wiosenny piknik Natalko, babeczki i truskawki, super :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię mięso, ale potrawy bez mięsne też bardzo lubię np. makaron z cukinią i pomidorami.
Pozdrawiam cieplutko :)
Dziękuję Aniu.
UsuńMakaron brzmi pycha:) Cudnego weekendu:):):)
Jaki sielski klimacik u Ciebie:-) Z przyjemnością zamiast na zajęciach, spędziłabym ten weekend na takim pikniku:-)
OdpowiedzUsuńDzięki za rekomendację książki, uwielbiam wszelakie kucharskie pozycje i choć również weganką nigdy nie będę to jednak warto czasem spróbować czegoś innego:-)
Pozdrawiam:-)
Mam nadzieję, że pogoda dopisze w ten weekend i będzie można właśnie powtórzyć taki piknik na świeżym powietrzu:)
UsuńKsiążka jest naprawdę super. Polecam Też uważam, ze czasem warto coś odmienić w kuchni:)
uściski weekendowe:)
Ja pomimo pojawienia drugiego syna z coraz większą ciekawością eksperymentuję z nowymi przepisami. Trzeba pooglądać polecany blog może znajdę coś dla siebie:) pogodnego weekendu
OdpowiedzUsuńPOLECAM i bloga i książkę. Będzie w czym wybierać.
UsuńDziękuję i pozdrawiam Aniu:)
No i ja się przyznam, że bez mięsa ani rusz ale w swoim najbliższym gronie widzę coraz większą grupę anty-mięsożerców. Ale też sporo wśród nas uczuleniowców i bezglutenowców. I dla takich trzeba czasami gotować i z miłą chęcią poszperam na blogu tejże Pani:) A propos jedzenia- ostatnio na weselu zaskoczył mnie fakt iż para młoda pomyślała o jednej osobie na 120 i zrobiła specjalne menu dla niej- bezglutenowe :) Miło jak ktoś o nas tak dba:) Pozdrawiam Malwina
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie wyobrażam sobie zrezygnować z mięsa. Wytrzymam dwa dni maksymalnie. W tej książce są naprawdę super propozycje. Np. jest wiele past. Świetne desery. Przystawki, zupy... POLECAM i bloga i książkę.
UsuńFaktycznie, piękny gest ze strony gospodarzy. Osobie, dla której wymyślono specjalne menu, musiało być bardzo miło.
ściskam Cię kochana i pięknego weekendu życzę:)
Kocham ogród. Mirabelek co prawda nie mam, ale zakwitły mi forsycje i dereń, a wiśnie tylko patrzeć. Trawnik zrobił się niebieski, tyle w nim fiołków, cebulic i śnieżników. Wiosna to najpiękniejsza pora roku.
OdpowiedzUsuńKochana gdzie kupiłaś ta piekna rozowa foremke?:):-*
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie i smacznie:) zaraz zajrzę na bloga Marioli, bo ja to w kuchni cienka jestem. Uściski wiosenne, Kochana:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne wiosenne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńMoże wspólna obserwacja? Daj znać u mnie;)
http://pelnapasji.blogspot.com/
Ja też życzę miłego weekendu i udanych eksperymentów kulinarnych :)
OdpowiedzUsuńPiękne żonkile, pozdrawiam serdecznie :)))
U Ciebie jak zwykle pięknie i smacznie;) Ja poznaję teraz zalety awokado i właśnie "obżeram się" sałatką z awokado, banana, ananasa i kwi:) Pycha! Zauważyłam, że coraz więcej osób szuka nowych kulinarnych wyzwań:)))
OdpowiedzUsuńMirabelkę kocham! I te bratki w filiżance...Cudownie to wszystko dekorujesz:))) Ściskam, u nas pada:/
Wspaniała wiosna U Ciebie.Także lubię zapach mirabelki. Co do kuchni to ja bardzo rzadko jem mięso,bo się od niego odzwyczaiłam.Moja córka jest wegetarianką i gdy jest w domu to przygotowuję potrawy wege.Ta książka to coś dla mnie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie już jak latem :);)
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo ładnie wydana. Poza tym uwielbiam to co nowe i zdrowe, więc to może być strzał w dziesiątkę. Mam jednak jeszcze ze ślubu kilka książek kulinarnych i niesprawdzonych przeze mnie przepisów i najpierw muszę się nimi zająć ;)
Dobrze, że już wiosna i można cieszyć oczy takimi pięknymi widokami:)
OdpowiedzUsuńDo Marioli i ja zaglądam, ma fajne przepisy. Też lubię eksperymentować i próbować nowych dań czy składników, książka zapowiada się ciekawie :-) miłego weekendu kochana - co prawda już się kończy. Pozdrowionka :-)
OdpowiedzUsuńCudny post i przeurocze babeczki <3!
OdpowiedzUsuńUściski truskawkowe ;)!
Dominika
W ramach przeprowadzania kulinarnych eksperymentów koleżanka poczęstowała mnie wegeburgerami (przepis z bloga www.jadłonomia.com) bardzo mi smakowały, spróbowałam zrobić je sama, ale ponieważ nie trzymałam się ściśle przepisu, trochę się rozsypywały. Następnym razem zrobiłam je mniej wege (dodałam jajko) i tym razem trzymały formę, muszę zrobić jeszcze, bo bardzo zasmakowały mojej córce
OdpowiedzUsuńMasz zupełną rację warto wprowadzić coś innego do naszej diety. A truskawki z kwiatami dzikiego bzu.... zapowiadają się świetnie :)
Uwelbiam truskawki w każdej postaci, więc jak pojawi się przepis na zapiekane z kwiatami bzu, przemycę go do moich ulubionych przepisów na słodkości.Pięknie u Ciebie jak zawsze.Zapachy w chatce poprawiają zapewne humor, bo za oknem ostatnio jakoś szaro.Życzę pogodnego tygodnia :-)
OdpowiedzUsuńCzekam na nasze czerwcowe truskawki z ogromnym utęsknieniem. Wege też nie zostanę, ale podziwiam ludzi, którzy decydują się na taki tryb życia.
OdpowiedzUsuń