Poranne, piątkowe dzień dobry.
Od kilku dni u nas jest bardzo zimno. Wieje, pada... wspomagam się pysznymi, rozgrzewającymi herbatami. Nic tak nie rozgrzewa jak dobra herbata prawda?
Lubię taki swój poranny rytuał, gdzie wybieram sobie ładny kubek, parzę herbatę, patrzę w okna... za oknem taki spokój, liście fruwają na wietrze, ptaszki sobie jeszcze podśpiewują...
Szkoda tylko, że brakuje nam słońca. Bo wtedy poranek byłby jeszcze bardziej przyjemniejszy. W zasadzie to codziennie, gdy tylko się budzę, patrzę w okno i co widzę...? Chmury, ponure niebo... A przecież mamy wrzesień, gdzie pogoda powinna jeszcze zachwycać.
Dziś o poranku rozmawiałam z pewnym Panem, gdzie powiedział, że on wierzy, że jeszcze ciepło do nas wróci... Zatem pozostaje żyć tą nadzieją, że jeszcze nacieszymy się słońcem.
A poniżej obrazki, z słonecznego poranka, gdzie było ciepło i można było zjeść śniadanie na zewnątrz.
A w ostatnim czasie rozpoczęłam wypiekanie ciast, które zdecydowanie kojarzą mi się z jesienią... Ciasta ze śliwkami i szarlotki... Ten zapach...
Smakowitym akcentem żegnam się z Wami kochani!
Podobno w ten weekend ma się ocieplić:) Odpocznijcie, zrelaksujcie się, spędźcie ten czas jak sobie tylko wymarzyliście. Ja dopijam ostatni łyk porannej herbaty i życzę CUDOWNEGO piątku i weekendu!!!
Natalia
Piękny klimatyczny poranek :)
OdpowiedzUsuńOby takich więcej. Pozdrawiam Łukasz:)
UsuńStrasznie zgłodniałam czytając Twój blog. Tyle pyszności. U mnie na razie nie pada. Tak bardzo bym chciała, żeby pogoda utrzymała się chociaż przez jutro. Ciągle powtarzam, że pogoda już wykorzystała limit deszczu na ten rok, ale nie chce mnie słuchać. ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za pogodę!!! Wierzę, że wyjdzie wymarzone słoneczko. A z tgm sie zgadzam. Wyczerpany limit deszczu zdecydowanie! Uściski:)
UsuńJestem rozczarowana wrześniem. Po zachlapanym lecie miałam nadzieję, że koniec lata będzie ładny. A w przyszłym tygodniu zapowiadają jeszcze większe zimno z deszczem.
OdpowiedzUsuńNo Nie... a ja żyłam nadzieją, że bedzie ciepło... mimo niepogody dobrego weekendu!:)
UsuńLe cudnie... relax time jak najbardziej się udał!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że wek taki właśnie będzie :)
Takiego relaksu na weekend życzę!!!:)
UsuńO taki poranek, super. U nas pogoda nie pozwala na takie śniadania. Zimno, wieje i czasem leje... Tak od kilku dni. A te słońce, to wychodzi i chowa się, tak w kółko...tez wierze że jeszcze ciepło będzie... Choć naprawdę wrzesień ma swoje plusy:-) jesienne kwiaty,grzybki, ryki jeleni i barwy jesienne. Pięknie jeszcze będzie :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNapisałaś to wszystko co lubię o tej porze roku. I jeszcze słonko zamawiam :) Pogodnego weekendu i moc uścisków
UsuńU ciebie śliwki, u nas dynia - kolorowe i smaczne oznaki jesieni, chociaż i ja liczę jeszcze na kilka cieplejszych dni :)
OdpowiedzUsuńTe akcenty są bardzo miłe... Ale pragnę jeszcze słońca. Uściski weekendowe:)
UsuńJak zawsze uroczo i apetycznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję. Odbijam cieplutkie pozdrowienia:):);)
UsuńJak zwykle cudowne u Ciebie klimaty!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że wrócą jeszcze ciepłe dni...
Pozdrawiam cieplutko :)
Beatko dziękuję. Trzymam kciuki, by wróciło ciepło. Uściski gorące:)
UsuńNatalko smaka robisz ciastami!gdybym tak potrafiła piec jak Ty😀
OdpowiedzUsuńKochana, to nic trudnego!!! Naprawdę!;)
UsuńI u nas pogoda się skiepściła ale ponoć jeszcze Babie lato przed nami :))
OdpowiedzUsuńZatem czekam na to Babie lato :) U nas dziś było pięknie, natomiast wieczory i noce bywają bardzo zimne. Cieplutko Cię ściskam:)
UsuńJak ja lubię takie ciacha! I jeszcze jak smakowicie wygląda! Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńJa też żyję nadzieją na słoneczny październik :) A śliwki osładzają mi to oczekiwanie :)
OdpowiedzUsuńoj tak, mi też brakuje tych ciepłych i słonecznych dni. Śliwki i jabłka też już niecnie wykorzystałam do wypieków...hihi. Trzeba jakoś przywołać to ciepełko:)
OdpowiedzUsuń