Zastanawiam się czasem jakby to było, gdybym nie mieszkała na wsi...
Raczej sobie tego wyobrazić w 100% nie potrafię, bo od urodzenia mieszkam wśród
łąk, pól, lasów, cudnych widoków i zapachów:)
Na wsi każda pora roku ma swój urok...
... i nawet taki wczorajszy dzień, mimo, że okropnie padało, było szaro i pochmurnie,
można sobie pójść na grzyby, nazbierać jabłek na kompot czy "gapić" się jak pasą się krowy na łące.
Jeśli mieszkacie na wsi Kochani, chętnie posłucham co Wam się w niej najbardziej podoba!:)
Przedwczoraj, była piękna pogoda...
Późnym popołudniem zaparzyłam swoją ulubioną herbatę, dodałam odrobinę lawendy...
i mogłam w spokoju i ciszy popaść w BŁOGOSTAN przy lekturze...
Tutaj jedynym hałasem jest śpiew ptaków czy gdakanie kur:)!
Lubię, hmm... nawet BARDZO lubię takie chwile:)
W tym roku chyba pobiłam już jakieś rekordy w zbieraniu grzybów:)
Co prawda teraz już jest ich trochę mniej, ale i tak lubię pospacerować po lesie,
popatrzeć na piękne dywany wrzosowe czy spotkać dwie skaczące sarenki:)
Na dziś to już wszystko:) Podobno ma to być słoneczny weekend.
I takiego Wam życzę:)
Czekam na Wasze wiejskie opowieści...
do szybkiego zobaczenia:):):)
ściskam
Natalia
uwielbiam ceramikę Bolesławiec:) ale nie posiadam ani jednej sztuki;)
OdpowiedzUsuńskąd masz taki piękny bukiet lawendy, zazdroszczę, u mnie nigdzie nie jest dostepna...
My niestety dusimy się w mieście, choć dzięki Bogu dużo rodziny mamy na wsi, więc za młodych lat szaleliśmy:) Zazdrościmy okolic i całej tej wiejskiej otoczki-mamy nadzieje, że Polska wieś nigdy nie zginie, bo naprawde ma mnóstwo uroku.
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńja to jestem typowy mieszczuch więc opowieści raczej nie będzie :)
OdpowiedzUsuńprzyjemnego weekendu Kochana :*
jaki fenomenalny zestaw :)
OdpowiedzUsuńCudny jest ten Twój czajniczek i filiżanka
OdpowiedzUsuńahhh pieknie
Ja od zawsze mieszkam w mieści i mam trochę odwrotnie, gdyż nie mogę sobie wyobrazić życia poza miastem, na dłużej niż tydzień, natomiast od zawsze miałam również kontakt z wsią. W dzieciństwie bardzo często spędzałam czas na wsi u babci, to były niezapomniane chwile...teraz na wieś jeździmy do teściów i faktycznie można tam odpocząć i zapomnieć o codziennych sprawach, natura w około potrafi sprawić, że czuję się świetnie :)
OdpowiedzUsuńP.S. Jutro odwiedzam wieś :)
Pozdrawiam
Kasia
Super sie komponuje lawenda i ceramika bolesławicka, to zdjęcie kosza wśród lawendy piękne:)
OdpowiedzUsuńNie mieszkam na wsi,ale mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wrócić na wieś. Choć moja wieś to jednak taka bardziej miejska jest...
OdpowiedzUsuńA ja od urodzenia mieszkam w mieście i nie wyobrażam sobie że miałabym mieszkać na wsi :D
OdpowiedzUsuńZdjęcia bardzo fajne :D
No i zapach lasu lubię... od czasu do czasu :D
Pamiętam, jak chodziłam do podstawówki i jeździłam na wakacje do babci na wieś. Zawsze to lubiłam, w sumie to dziś, jak pojadę tam w odwiedziny to uwielbiam pójść na spacer i pooddychać tamtym powietrzem.
OdpowiedzUsuńSłonecznego weekendu! :)
Ja mimo, że jestem typowym mieszczuchem to lubię czasem uciec na wieś i wypocząć. Piękne zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wieś, kiedyś bym się chciała wyprowadzić na moje ukochane Mazury... Trochę daleko to od Wrocławia, ale ciągnie mnie tam odkąd jako mała dziewczynka jeździłam do dziadka pod namiot na wakacje. Spędzałam tam całe miesiące, a przyjaźnie tam zawiązane pielęgnuję do dziś. Spokój, cisza, życie z rytmem przyrody. Wieś fajna jest:)
OdpowiedzUsuńTeż mieszkam po za miastem - ma to swoje plusy i minusy-np. dojazd. Ale ogólnie nie narzekam. Zdjęcia niezwykle urokliwe.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie łany wrzośców :)
OdpowiedzUsuńMieszkam wprawdzie na wsi, ale wcale jej jako wieś nie postrzegam, w głębi duszy jestem chyba miejską myszą ;-)
OdpowiedzUsuńCudownie zdjęcia!
OdpowiedzUsuńTak, życie na wsi ma swoje uroki :)
Udanego weekendu kochana ;*
Ach, ten Bolesławiec.....
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia .Dopiero tutaj zaczęłam dostrzegać pory roku.I zapachy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja co prawda na wsi nie mieszkam..., ale wieś uwielbiam, za wszystko dosłownie, za zapach, za widoki, za spokój, za naturę, za mleko prosto od krowy, za jajka prosto do kury, za ciszę i spokój, mogłabym tak beż końca...
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcie świetnie oddają urok wsi i tego co w niej najcenniejsze:)))
Pozdrawiam Cię serdecznie i miłego weekendu życzę.
Rozkosznie wyglada u Ciebie popołudnie :))) Aż miło popatrzeć, wyobrażam sobie tylko jak pieknie musi pachnieć od tego bukietu lawendy, zapachu herbaty i tych wszystkich pyszności :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego weekendu zyczę Kochana
Uwielbiam takie klimaty;) Piękna ta tacka, bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie;)
OdpowiedzUsuńoj zazdroszczę Ci takiego lenistwa :) u mnie pracowicie w ten weekend. Pozdrawiam kochana.
OdpowiedzUsuńP.S. Przyjemność dla oczu te Twoje fotki :)
..."tutaj jedynym hałasem jest spiew ptakow czy gdakanie kur".... oj tak ja tez zawsze za tym tesknilam, do tej pory mieszkalam przy ruchliwej ulicy, ale juz niebawem to sie zmieni i tez bede mogla tak napisac;)))juz teraz jak jeżdzimy na nasza dzialeczke to wlasnie jedynym halasem jest spiew ptakow i ubóstwiam taki halas;)))rozumiem cie doskonale,ze nie wyobrazasz sobie zycia gdzie indziej;))ja bede miala las za plotem i tez zamierzam biegac na grzyby;))juz nie moge sie doczekac;)) a u ciebie jak zwykle cuna aranzacja i chwila relaksu w towarzystwie lawendy i dobrej ksiazki, to tez moje klimaty;))fotka lesna jest przeurocza;))pozdrawiam cieplo;)))
OdpowiedzUsuńNa wsi zawsze odpoczywam i moge wtedy zapomnieć o zgiełku panującym w mieście. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiele lat nie wyobrażałam sobie życia poza tętniącym miastem. A teraz marzę o cichej wsi i przyrodzie. Tylko pracy tam dla mnie nie ma:'(
OdpowiedzUsuńJa na wsi nie mieszkam ale uwielbiam w niej wszystko to o czym Ty napisałaś.
OdpowiedzUsuńBrak mi spokoju, tego wytchnienia wśród drzew, traw i ptaków. Fajnie, że doceniasz to co masz bo wielu od takiego życia ucieka.
Pozdrawiam Ciebie serdecznie.
Moja droga, taki błogostan to Ja tylko pamiętam z czasów, zanim wyjechałam do DE.
OdpowiedzUsuńNooooo... Jeszcze czasami mi się udzieli jak jestem na urlopie na Mazurach.
Na wsi ludzie się tak nie spieszą, a jeżeli już, to ten pośpiech jest inny...
niebieski z żółtym połaczenie idealne !
OdpowiedzUsuńmoim marzeniem jest zamieszkać na wsi, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńMieszkam za miastem, ale nie na wsi . Chociaż są łąki, pola i zero samochodów, a w okolicy działki pracownicze, więc osiedla tu nie przyjdą.
OdpowiedzUsuńWstać rano, nie czesać się, nie ubierać, iść w koszuli nocnej do ogródka, narwać szczypiorku i rzodkiewki, zajrzeć do szklarenki, powąchać pomidory. Wolno iść, zmoczyć gołe nogi, a po drodze zerwać jabłko z drzewa i przestraszyć sarnę, która przyszła do mnie na marchewkę z lasku za moim polem.
Potem zrobić kawę i nadal w tej nocnej koszuli wypić ją na huśtawce przed domem.
TO LUBIĘ NAJBARDZIEJ! :)
Ciepły, nastrojowy post.. ja też kocham wieś :) śliczną masz tę ceramikę :) Miłego tygodnia!
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tych kropeczkach!
OdpowiedzUsuńJestem blokowym mieszczuchem ale czasami jeżdżę do rodziny na wieś i wtedy najchętniej wszystkie posiłki jadłabym na dworze, na tarasie :) uwielbiam to
OdpowiedzUsuńSielsko tu:)
OdpowiedzUsuńsceneria przecudna!!!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę...
OdpowiedzUsuńNie mieszkam w jakimś wielkim mieście, ale w "miejscowości turystycznej", co jest niesamowitym utrapieniem latem...
Marzy mi się wieś i mam nadzieję, że kiedyś to marzenie uda mi się zrealizować:)
http://bog-jest-wszystkim.blogspot.com/
Mam wielki sentyment do wsi:)) i takich klimatów:)) Teraz mieszkam w malutkim miasteczku, ale pochodzę ze wsi i nigdy nie tęskniłam za wielkimi metropoliami....
OdpowiedzUsuńSpokój, natura dookoła to jest to co lubię:))
Pięknie jest u Ciebie:)) I wrzosy jakieś takie znajome:))
Pozdrawiam cieplutko