Przywitała Nas deszczem i zimnem...
Jednak wierzę w to, ze słońce będzie towarzyszyło jej przez cały czas, aż do zimy:)
Wiele z Was UWIELBIA jesień:)
Przyznam, że to nie jest Moja ulubiona pora roku, jednak uważam, że jest ona wyjątkowo
piękna i urocza.
Mgliste poranki, zaczerwienione, zżółknięte liście, wrzosy, grzyby, jabłka...
można długo wymieniać:)
Za to ją lubię i jeszcze, gdy jest słoneczna!
W tym roku było mnóstwo grzybów.
Już są ususzone i zapakowane w słoiki, które ozdobiłam tak:)
Zdjęcia zrobione są w ostatni dzień lata, gdy jeszcze pięknie świeciło słońce:)
Sezon na szarlotki trwa nadal.
Ostatnio znalazłam przepis na szarlotkę z kremem.
Krem budyniowy, na bazie białek.
Spód kruchy, przyznam, ze całkiem ciekawy smak:)
Podaje dla Was przepis.
Składniki:
CIASTO:
3 szklanki mąki krupczatki
5 łyżek cukru
3/4kg jabłek
200g masła + tłuszcz do wysmarowania formy
5 jajek
3 łyżki śmietany
2 łyżeczki proszku do pieczenia
KREM:
2 torebki budyniu śmietankowego
1 opakowanie cukru waniliowego
1 szklanka drobnego cukru
WYKONANIE:
Przesiać make razem z proszkiem do pieczenia.
Żółtka oddzielić od białek.
Do mąki z proszkiem dodać cukier i posiekane masło.
Wyrabiać ciasto, dodając kolejno po jednym żółtku i śmietanę.
Z gotowego ciasta oddzielić 1/3 i włożyć do lodówki.
Pozostałe ciasto rozwałkować, wyłożyć nim formę wysmarowaną tłuszczem i wysypaną bułką tartą.
Jabłka obrać ze skórki, zetrzeć na tarce o grubych oczkach, lekko odcisnąć z nadmiaru soku.
Masę jabłeczną rozłożyć na warstwie ciasta.
Ze schłodzonych białek ubić pianę, dodając stopniowo cukier oraz budyń.
Otrzymaną masę wyłożyć delikatnie na warstwie jabłek.
Część schłodzonego ciasta, pokruszyć na masę białkowo-budyniową.
Szarlotkę piec przez około 60 minut, w temperaturze 200 stopni.
Pamiętacie zeszłoroczny wianek?
Pomyślałam sobie, ze teraz dobra pora, aby go zrobić:)
Koniecznie w tym roku muszę zrobić świeże:)
Zatem Moi Drodzy, SŁONECZNEGO i rodzinnego weekendu:)
PA, do usłyszenia
Natalia
Przepis na szarlotkę z całą pewnością wypróbuję, bo uwielbiam wszystkie ciasta z kremem budyniowym :)
OdpowiedzUsuńprześlicznie ozdobiłaś te słoiczki:)
OdpowiedzUsuńja tez średnio przepadam za jesienią, ale doceniam jej piękno, które jest niebywałe...
miłego dni, Kochana:*
Jak już robię szarlotkę to najczęściej w wersji z budyniem :)
OdpowiedzUsuńmarzą m isię deski pod zdjecia ;p
OdpowiedzUsuńPrześliczne słoiczki! I wianuszek :) Chyba ściągnę pomysł :p Buziaki i milego weekendu!
OdpowiedzUsuńCudny wianek, a ciacho z budynkiem jest boskie, uwielbiam je ;) miłego weekendu kochana.
OdpowiedzUsuńMam podobny przepis na szarlotkę z masą, ale jeszcze nie robiłam. Zaskoczył mnie wianek z liści, taki prosty, a urokliwy:)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu:)
Uwielbiam szarlotki. Moi rodzice mają sad jabłoniowy i ciasta z jabłkami mamy co weekend :)
OdpowiedzUsuńA.
Śliczny piknikowy koszyczek *.*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
http://fashionbyaleksandraa.blogspot.com/
Udanego weekendu! Piękne, jesienne zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię jesień za barwy i dary, którymi nas obdarza :)
OdpowiedzUsuńNa tym jednak kończy się moja do niej sympatia ;)
Może Natalko dzięki Twoim zdjęciom, pomysłom i aranżacjom polubię ją bardziej ???
Czekam zatem na kolejne jesienne zdjęcia :)
Ściskam serdecznie :)))
Ależ pięknie prezentują się te słoiczki!!! A ciacho-mniam,palce lizać ;p
OdpowiedzUsuńMiłego i słonecznego weekendu Natalko!
piękne zdjęcia, jaki przyjemny klimat :)
OdpowiedzUsuńi zrobiłaś mi wielką ochotę na te ciacho !
w wolnej chwili zapraszam do nas
http://archpassiondesign.blogspot.com/
szarlotka to podstawa na jesień :-)
OdpowiedzUsuńradosnego weekendu Kochana ;*
Juz czuje zapach tych suszonych grzybow ...mmm :)) http://kasjaa.blogspot.co.uk/
OdpowiedzUsuńPorywam przepis na szarlotkę, jest fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńWidzę Moja Droga że i Ty lubisz pięknie ubierać słoiki w koronki np. Tak jest dużo ładniej i przyjemniej. Szarlotka wygląda pysznie a przepis masz podobny do mojego.
OdpowiedzUsuńWianuszek uroczy, prawdziwie jesienny:)))
Pozdrawiam Cię cieplutko i serdecznie.
taka szarlotka to musi być pyszna, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńUbóstwiam tak ubrane słoiczki!!! Zdjęcie muchomorków - boski:)
OdpowiedzUsuńbuziam!
Jesień to również nie moja faworytka, ale jak na razie u nas jest słonecznie i ciepło - wcale nie po angielsku :)
OdpowiedzUsuńŻeby nie brak zdolności cukierniczych - już bym tę szarlotkę piekła :)
Pozdrawiam serdecznie ze słonecznego Leeds :)
Jejku Natalia te słoiczki sa przepiekne. Malo osob tak pięknie celebruje codziennie pory roku i zycie z natura. Jestes nietuzinkowa;)
OdpowiedzUsuńTych grzybków to po cichutku Ci zazdroszczę :)) I jeszcze słoiczki tak pięknie ubrane :)
OdpowiedzUsuńWianek wygląda bajecznie, potwierdza się jednak to, że te najprostsze sposoby mają w sobie ogrom uroku! :)))
Jak pieknie wyglądają te słoiczki, jak zawsze w cudownej prezentacji i koszyczku :))))
OdpowiedzUsuńale ciasto i tak wygrywa w walce z łakomczuchem :)))
Cudownego weekendu Kochana i dużo słoneczka :))
Grzybobranie na całego,zazdroszczę.I jak pięknie przyozdobione słoiki.Szarlotka,mniammm.... Udanego weekendu,buziaki:))
OdpowiedzUsuńO Boże jak się rozmazylam :) Taki cudowny klimat panuje w tych zdjęciach, dla mnie zjawiskowe:) Kochana mistrzostwo :)
OdpowiedzUsuńJa lubię jesień za jej wszystkie atrybuty..... pod warunkiem, że jest słoneczko :) polska złota jesień, babie lato, wrzosy...kolorowe liście. Piękne słoiczki z grzybkami :) też mam ususzone...
OdpowiedzUsuńSzarlotka pyszna.....taka a'la pleśniak :) chętnie skorzystam z przepisu. Miłego i słonecznego weekendu :))
Szarlotkę uwielbiam! Jabłek mam do oporu, więc pieczenie jutro pewne. A na grzyby już się boję jechać, bo mi słoików zabrakło.Całą zimę będziemy mięć grzybową.:)
OdpowiedzUsuńMiłości do jesieni nie podzielam. Za ciemno, za mokro i dla mnie za śpiąco niestety. Ale może nadgonię robótki, bo na dworze brak pracy.:)
Piękne zdjęcia. Szarlotka wygląda bardzo smacznie. Pozdrawiam jusinx.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSame pyszności u Ciebie, oczywiście za wyjątkiem muchomorów :) Słoiczki cudo!!!
OdpowiedzUsuńdokładnie tak samo stroję powidła i inne przetwory! :)
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł z tym wiankiem;D
OdpowiedzUsuńślicznie Twoje grzybki wyglądają w słoikach
Jesień jest piękna :))) Pięknie u Ciebie :*
OdpowiedzUsuńTaki wianek to idealny pomysł na jesienną dekorację! Bardzo pomysłowy. :) Na samą myśl o szarlotce, aż mi ślinka cieknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
Ja uwielbiam szarlotki w każdym wydaniu... W ogóle z jabłek można zrobić tyle świetnych ciast.
OdpowiedzUsuńWianek świetny! :) Pomysł kradnę na przyszły rok!
Tak przystrojone słoiczki z grzybkami wyglądają bajecznie:) Szarlotka na pewno smaczna, a wianuszek bardzo pomysłowy:) Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńMuszę się wybrać do lasu, żeby zrobić taki wianuszek jest genialny w swojej prostocie :)
OdpowiedzUsuńJaki nastrojowy wpis. Dziękuję za przypomnienie wianka. Jednak jesień jest taka ciekawa.
OdpowiedzUsuńCudne te słoiki grzybowe! Ja sie nie znam wogle na grzybach. Czasem kupie na straganie odrobinkę bo drogie niemiłosiernie. Takie grzybki to piękny prezent. A wieniec super pomysł. Ślicznie wyraża jesienny klimat.
OdpowiedzUsuńSuper klimatyczny post, świetne zdjęcia ! :) Pozdrawiam, obserwuję i liczę na rewanż ♥ buziaki !
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award :)
OdpowiedzUsuńSzczegóły zabawy na moim blogu !
Zapraszam kochana
Trafiłam tu do Ciebie całkiem przypadkiem i... zakochałam się!
OdpowiedzUsuńJak tu jest pięknie, aż chce się tu być i czytać, i oglądać, i aż ślinka mi cieknie... :)
A ten przepis na szarlotkę... mmmmm muszę spróbować w tym tygodniu upiec podobną ;)
Pozdrawiam ciepło :)
Jesień jest piękna :) W tym roku nie widziałam ani jednego grzyba, nie byłam w ogóle w lesie. Mam wrażenie, ze coś mnie ominęło. Obiecuję sobie, że kolejny rok, daj Boże, będzie inny. Piękne zdjęcia, Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMusze zrobić takie ciacho :)
OdpowiedzUsuńsłoiki wyglądają przepięknie :)
OdpowiedzUsuńJak u Ciebie wciąż pięknie. Grzybom mówię "nie", bo nie mogę ich jeść, ale szarlotka to moje ulubione ciasto. I nigdy nie smakuje tak wyjątkowo jak jesienią.
OdpowiedzUsuńJesienią najbardziej lubię zbierać grzyby i zaszywać się z książką pod ciepłym kocem. :)
OdpowiedzUsuńNieszczególnie lubię tę porę roku. Brakuje mi słońca.
Świetny pomysł na te słoikowe kubraczki z serwetek, wyglądają uroczo!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
pysznie, mega apetycznie i pięknie- taka jesień uwielbiam, pełną kolorów i smaków:)
OdpowiedzUsuńOd jesieni zdecydowanie wolę wiosnę, ale gdy zaświeci słoneczko, to nie ma dla mnie niczego piękniejszego! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy ten przepis na szarlotkę, zaintrygowała mnie budyniowa beza - może kiedyś wypróbuję ;)
jejku jakie przesliczne te słoje z suszonymi grzybami, zazdroszcze, a jak pieknie ozdobilas;))a wianek rzeczywiscie efektowny,super pomysł z lisci debu ladnie sie prezentuje:))pozdrawiamcieplo;)0
OdpowiedzUsuńJesien w takim wydaniu to ja uwielbiam:)
OdpowiedzUsuń