Kochani...
Ale to był weekend:)
Pogoda była przepiękna... te dwa dni były naprawdę bardzo letnie!
Słoneczko świeciło od samego rana do późnego wieczora, wieczory też były cieplejsze...
Wykorzystaliśmy pogodę ile się dało...
Były spacery, wylegiwanie się na słoneczku, przejażdżki skuterem...
Wykorzystaliśmy pogodę ile się dało...
Były spacery, wylegiwanie się na słoneczku, przejażdżki skuterem...
... CUDNIE po prostu!:)
Pysznych, soczystych i czerwonych!
go do zapiekanego ryżu z jabłkami albo po prostu, do naleśników.
Poprzedni tydzień upłynął pod znakiem GRZYBOBRANIA!
Grzybów było naprawdę mnóstwo, więc codziennie rano chodziłam do lasu:)
A jak jest u Was? Lubicie zbierać grzyby? Lubicie je jeść?
Moi Mili, pięknego i SŁONECZNEGO tygodnia Wam życzę:)
PA, uściski...
Natalia
Łapmy promienie słoneczne, korzystajmy z pięknej jesieni. Zastanawiają mnie jednak twoje grzyby- to z tego weekendu? U mnie nie pada od dwóch tygodni i już mamy bardzo sucho. Buźka
OdpowiedzUsuńU nas też wekend obfitował w cudowną, słoneczną pogodę
OdpowiedzUsuńJabłuszka wyglądają smakowicie
Masz rację kochana to był piękny i cudowny weekend :) słoneczko oddawało swoje ciepełko :) ja z rodzinką byłam na święcie śliwki, było SUPER :) Miłego dnia i oby takich dni było więcej. Buziaki
OdpowiedzUsuńJa też powtwierdzam - było przepieknie i to był mój ostatni weekend w PL-tez z grzybkami i śliweczkami:-) Kosz z jabłuszkami wygląda niesamowicie!!! Buziaki!!
OdpowiedzUsuńu Ciebie zawsze jest tak smakowicie, nawet jabłka, za którymi nie przepadam za bardzo... są mniamnuśne:)
OdpowiedzUsuńAż idę jabłko schrupać:)
OdpowiedzUsuńKochana !!! Cudowny miałaś weekend:))) Ja również spędziłam go w klimatach które lubię, dużo zieleni, las (grzybki też były oczywiście), woda, spacery i rowery, a do tego przywiozłam cały kosz jabłek, pysznych czerwonych i soczystych takich jak u Ciebie:))) My naprawdę jesteśmy do siebie podobne...ha, ha:)))
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia Moja Droga.
Nawet u mnie się ocieplio, wczoraj też wyszlismy z domu, aby spedzić dzien aktywnie na świeżym powietrzu ( o ile o swieżym powietrzu w miescie mówić można). Niestety skończyło się przewianiem ;)))
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego tygodnia życze.
Kochana wspaniały miałaś weekend!
OdpowiedzUsuńU mnie też weekend był cudownie słoneczny! :)
Uściski ;*
Widziałam te grzyby na fb ... też takie chce, a nie mam kiedy jechać do lasu, buuuu :((
OdpowiedzUsuńA na szarlotkę mi smaku narobiłaś, wiem że się powtarzam, ale cudne fotki nam tu pokazujesz. Uściski Kochana!
nigdy jeszcze nie byłam na grzybach ;-) nie znam się :P Twoje piękne!
OdpowiedzUsuńzachwyciły mnie też jabłuszka <3
buziaczki Natalko ;*
Piękne zdjęcia, kiedy ja się nauczę takich robić, chyba nigdy :), oj grzyby uwielbiam, ale jeść, zbieranie to już nie moja bajka, boję się lasu i różnych robali w nich mieszkających :), a jabłuszka mniam..........
OdpowiedzUsuńPozdrawiam miłego tygodnia :)
Uwielbiam grzyby - i zbierać, i jeść:)
OdpowiedzUsuńJesień nadchodzi wielkimi krokami! :)
OdpowiedzUsuńjabłuszka takie dorodne, że ach, piekne zdjęcia i kompozycje:)
OdpowiedzUsuńAle za mną chodzi domowa szarlotka :D
OdpowiedzUsuńkocham twoje fotki!!!!!sa przepiekne, a ten prawdziwek to juz majstersztyk,wymiekłam;))cudnosci jak zwykle u ciebie;))pozdrawiam cieplo;)));)))
OdpowiedzUsuńSliczny masz ten koszyk z serduchem..
OdpowiedzUsuńJabłka uwielbiam......A tymi grzybami,narobiłaś mi apetytu:))
OdpowiedzUsuńAż chce się żyć. :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie w sobotę piekłam ciasto jabłkowo-kokosowe, ale nie z takich pięknych czerwonych jabłek :(
OdpowiedzUsuńTeraz jabłka są najlepsze:)
OdpowiedzUsuńCzeka mnie także pieczenie szarlotki. Pozdrawiam:)
O tak, u mnie też jesień to sezon szarlotkowy. Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńWpadam do Ciebie Natalko z czystej sympatii, ciekawości czym mnie znów uraczysz i dla pokrzepienia serca i ducha. Nigdy nie mam dość tych Twoich pyszności i pięknych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie z równie ciepłych jeszcze i słonecznych Bieszczad :***
Tyyle jabłek <3
OdpowiedzUsuńU nas też słonecznie, ciepło i ... kulinarnie. Jabłka zbieramy w miarę regularnie i podobnie jak Ty, zamykam je w słoiki na zimę. Po trochu, może nie każdego dnia ale raz w tygodniu krótka niekłopotliwa seria się trafi. Sciskam mocno! // k
OdpowiedzUsuńTo prawda u mnie też było pięknie i letnio :)) super fotki, piękne czerwone jabłuszka... ja właśnie dziś robiłam mus/dżem jabłkowy.......landrynkowy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam chodzić na grzyby i chodzimy.... ale u nas było mało deszczu więc i grzybów nie ma tak dużo ale....suszę i zamrażam na zimę i może zrobię jakieś sloiczki grzybowe :) Pozdrawiam i do ponownego :)))
ja też ostatnio byłam na grzybach i fotografowałam zdobycze! :)
OdpowiedzUsuńBuziaki ;)
Ja tam wolę jabłka niż grzyby, szczególnie takie czerwoniaste jak Twoje :-)
OdpowiedzUsuńJak pięknie! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jabłka:) a moja mama ma teraz szał na grzyby. jeśli masz chwilkę to byłabym wdzięczna za klikanie w linki w moim ostatnim poście. To dla mnie bardzo ważne, staram się o współpracę. Z góry bardzo dziękuję:* pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny:) co powiesz na wspólną obserwację? :)
UsuńJakie piękne jabłka! Aż przyszła mi ochota na pyszny placek z jabłkami. :-)
OdpowiedzUsuńZmotywowałaś mnie tymi ślicznymi zdjęciami. Rzucam dziś robotę i idę jabłka przerabiać, bo mi już spadają z drzewa. Grzybiarze jesteśmy wszyscy zapaleni, że już tych grzybów nie mam gdzie wkładać, a jeść chwilowo nie mogę. Ale szarlotka....i owszem MNIAM.:)
OdpowiedzUsuńMy jakoś za grzybami nie przepadamy,tzn.zje się od święta ale nie robię z nich nic ;p Jabłuszka to i owszem,nie ma to jak posmarować ciepłego naleśnika konfiturą z jabłek :))
OdpowiedzUsuńAch,ten słoneczny weekend to już wspomnienie,teraz u nas pada i pada ;/
Buziaczki!
Uwielbiam jabłka☺
OdpowiedzUsuńA Ty Natalko kupisz nas jak Ewa ☺
na złośc putinkowi :D
OdpowiedzUsuńJa od tej akcji z Putinem uzależniłam się od jabłek na serio! nie wyobrażam sobie dnia, żeby nie zjeść przynajmniej 2 jablek :D
OdpowiedzUsuń