Tych szaroburych dni nie wyobrażam sobie bez świec i migoczących światełek.
Powolutku małymi kroczkami wprowadzam magię nadchodzących Świąt. Ostatnie mroźne dni skłoniły mnie do zmiany dekoracji w białym domku z jesiennych na zimowe.
Ale zmiany pokaże w następnych postach, natomiast dziś w przerwie między sprzątaniem, a przygotowywaniem tortu na jutrzejsze urodziny mojego taty kilka kadrów-takich światełkowych i klimatycznych z herbatą i ciastem w tle:)
Czy tak jak u mnie, o tej porze roku nie obędzie się u Was bez świec i światełek?
Klimatycznych chwil dla Was i do zobaczenia niebawem:)
Przypominam, ze to najwyższa pora na zarobienie ciasta na piernik staropolski.
Ściskam Was!
Natalia
WOW super wyglada u ciebe !!!ja nie jestem tak daleko :(
OdpowiedzUsuńa ciasteczko pysznie wyglada
pozdrawiam cieplutko
Ja, podobnie jak Ty Natalko nie wyobrażam sobie domu bez klimatu, atmosfery, światełek i zapachu domowego ogniska. Nawet teraz, gdy u mnie generalny remont światełka palą się na okrągło. Przynajmniej tak mogę sobie umilić ten trudny czas:)
OdpowiedzUsuńA u Ciebie cudownie, z chęcią bym się przeniosła i to nie tylko na czas remontu:)
Pozdrawiam ciepło i serdecznie.
Cudownie tam u Ciebie:) juz tak swiątecznie:)
OdpowiedzUsuńNatalko jak zawsze u Ciebie, klimatycznie i pięknie <3 Światełka i świeczki, to obowiązkowy punkt jesienią i zimą. Nie wyobrażam sobie inaczej :)
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię serdecznie <3
Ale magiczne błyski u Ciebie. A za oknem dostrzegłam słoneczko i oszronioną trawę. Cudo :-)
OdpowiedzUsuńTaka pora że doświetlać się trzeba:)))milutko u Ciebie:)))pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńElegancko i przytulnie. Kocham Twój klimat. Cieplutko pozdrawiam. Idę zapalić świeczki :-)
OdpowiedzUsuńJa powoli wyjmuję świeczniki i świece. Już czuję zmniejszającą się ilość światła, więc pewnie zacznę świecić :-)
OdpowiedzUsuńCzuć już u Ciebie tą magię Świąt .
OdpowiedzUsuńWielkie pozdrowienia
Cottonara
Pięknie i magicznie u Ciebie Natalko :) Światełka tworzą niesamowity klimat. O tej porze roku, gdy dzień jest taki krótki warto u siebie wykorzystać najróżniejsze światełka i oczywiście świece :). Cudny ten kubeczek z gwiazdą :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, miłego popołudnia :)
U mnie o tej porze roku, gdy tylko się ściemnia, zawsze się coś pali :). Czasami jest to świeczka, czasami lampki, ale zawsze coś :P
OdpowiedzUsuńJa świece (tak na okrągło) palę dopiero od tego roku, wcześniej bałam się o dzieciaki - a teraz pilnuję ognia, a oni wiedzą, że to nie zabawa :) A światełka - w te muszę się zaopatrzyć w większą ilość :)
OdpowiedzUsuńKlimatycznie, już chcę świąt 😇
OdpowiedzUsuńMnóstwo światełek, ale mnie zachwyciła ta patera w serduszka z szyszkami, jak dużo masz ładnych rzeczy w chatce:))
OdpowiedzUsuńAch....Cudownie jest u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam :)
U Ciebie Natalko zawsze można znaleźć ukojenie:) Pięknie i klimatycznie:) Ściskam!
OdpowiedzUsuńJa jeszcze jestem na etapie jesiennym. Chociaż o świątecznych dekoracjach już myślę:) U Ciebie cudnie i wszystkiego najlepszego dla taty:)
OdpowiedzUsuńJak uroczo u Ciebie. Światałka tworzą bajeczną i magiczną atmosferę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Urokliwe dekoracje, wszystkiego najlepszego dla Taty. :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam światełka, gwiazdki, ach ten klimat
OdpowiedzUsuńKochana jak klimatycznie, ja też uwielbiam światełka, ten blask i nastrój. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńJuż tak jakby świątecznie się zrobiło... :)
OdpowiedzUsuńZ deko na ten czas startuję powoli w przyszłym tygodniu, w końcu to już blisko pierwsza niedziela adwentowa....
Serdeczności!
O tak, światełka o tej porze są bardzo potrzebne i tworzą cudowną atmosferę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Światełka i świece potrafią zrobić nastrój w jesienne wieczory. Pięknie u Ciebie Natalio:)
OdpowiedzUsuńUrocze nastrojowe kadry, aż się już chce, jeśli nie Bożego Narodzenia to przynajmniej Mikołaja ;)
OdpowiedzUsuńŚciskam
Dominika
niezwykle magicznie te Twoje wnętrza :)
OdpowiedzUsuńJa sobie nie wyobrażam jesieni bez świec. Oszalałabym ze smutku!
OdpowiedzUsuńO tej porze roku to doświetlenie jest konieczne :)
OdpowiedzUsuńPięknie to u Ciebie wygląda, romantycznie i przytulnie i widzę, że zagościły już szyszki. Cudnie.
Pozdrawiam weekendowo.
Szyszeczki moje ulubione! i świeczniki robią klimat!
OdpowiedzUsuńCudownie i przytulnie, trochę świątecznie jest u Ciebie. Świece i światełka w te smętne, jesienne wieczory dodają nam energii. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńU mnie też rozświetlają te ponure dni świece i lampki . Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńJa jeszcze bardziej jesienną mam aurę w pokoju, czyli bez ozdób świątecznych, a w powietrzu woń jabłek (wosk Yankee) :) Ale już niedługo, niedługo trzeba będzie myśleć o dekoracjach zimowo-świątecznych. Bardzo podoba mi się motyw szyszek, chyba sama zrobię z nich jakąś dekorację :)
OdpowiedzUsuńO tak doświetlanie jest konieczne ;) pięknie i nastrojowo się robi :) pozdrawiam 💜
OdpowiedzUsuńOj zaszyłabym się w tej Twojej chatce :)
OdpowiedzUsuńWieczorami gaszę światło i zapalam kilka świec, wtedy nie widzę tego remontowego rozgardiaszu. Miłego weekendu!
Jak zwykle klimatycznie i pięknie :)
OdpowiedzUsuńCudowny klimat u Ciebie. Ja też już rozświetlam mieszkanie lampkami i świecami. Widzę u Ciebie kubeczek z Netto. Mnie udało się taki zdobyć w ostatniej chwili:) Pozdrawiam :) Alicja
OdpowiedzUsuńW te szarobure dni bez świec i lampeczek nie da się wytrzymać. U Ciebie jak zawsze cudownie i cieplutko :))
OdpowiedzUsuńTak, ja też lubię ten czas, gdy można długo posiedzieć przy zapalonych świecach i różnych światełkach, mało co równie pięknie umila długie jesienne wieczory. Pozdrawiam Dora
OdpowiedzUsuńŚwiece i światełka muszą być koniecznie o tej porze roku. U mnie jeszcze w kominku pali się na okrągło:) Cudnie u Ciebie jak zawsze:) Buziaki:)
OdpowiedzUsuńbez świeczek i tea-lightów i u nas ani rusz....piękne ujęcia...
OdpowiedzUsuń