Witajcie Kochane;)
Na samym początku dziękuję Wam za piękne słowa pod ostatnim postem...
Widzę, że nie tylko ja miałam tak "leniwą" niedzielę...
I bardzo dobrze, bo tak powinno być!!!;)
***
I Mnie dopadł szał Halloween!!!
To już jutro;)
Wczoraj wieczorem upiekłam ciasto marchewkowe;)
Po ostatnich muffinach, które tak Mi smakowały zrobiłam powtórkę!:)
Uwielbiam to ciasto, a przede wszystkim o tej porze roku.
Uwielbiam kiedy na zewnątrz zimno, a w domu roznosi się zapach ciasta i cynamonu;)
Przepis na to ciasto znajdziecie tutaj(klik).
Do kremu dodałam barwnik pomarańczowy i wyszedł halloweenowy krem na ciasto;)
A czy Wy przygotowujecie się do Halloween?
:):):):)
***
Życzę Wam dużo słońca;)
Ściskam mocno i dziękuję za Wasze odwiedzinki...
Do następnego!
Natalia
o matko :D zakochałam się w tym kotku na cieście :D jest rozkoszny :):) fajnie się przeciąga :)
OdpowiedzUsuńja jakoś nie przepadam za halloween, zdecydowanie wolę polską zadumę i refleksje :)
ściskam Cię mocno :*:*
Ciasto wygląda na smaczne, kotek jest super. Ja nie obchodzę Halloween - mamy swoje tradycje, takie amerykanizowanie naszej kultury w ogóle mi się nie podoba. Chociaż nie powiem, dekoracje z dyniami w roli głównej są fajne.
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie :))) no i jest kotek :)))) och ciasto musi być bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńWygląda super,i jakie super wykończenia:)
OdpowiedzUsuńPiękny kotek :)
OdpowiedzUsuńKotek wyśmienity!
OdpowiedzUsuńA co do Halloween, nie jestem "za". U nas w Niemczech coraz bardziej jest to popularne, szczególnie dla młodych ludzi są organizowane party w jakichś dyskotekach. Nie pochwalam tego zwyczaju, bo jestem zdania , że to nieco odciąga od tego, co powinno się robić w okolicach Wszystkich Swietych. Tak jak napisała Sissi Paris - to czas zasdumy i refleksji,ale czasy się zmieniają, może jestem niedzisiejsza...
Kotek wygląda extra i jest bardzo w temacie!!! Marchewkowe, ale to juz chyba pisałam, uwielbiam:-)
OdpowiedzUsuńCiacho wygląda nieźle. Jeśli chodzi o Halloween, to za amerykańskimi świętami nie przepadam. Jednakże ciasteczka dla dzieciaków chodzących dziś po domach (a sporo ich było) się znalazły.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś upiekłam kolejny w moim życiu przypaleniec:) Ja chyba sie tylko do oglądania nadaję:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńciasto marchewkowe mmmm nigdy nie jadłam, ale jestem bardzo ciekawa jak smakuje ;)
OdpowiedzUsuńKoteczek jest suuuuper! zjadłoby się kawałek marchewkowego :P :-*
OdpowiedzUsuń... a ja Ci odgryzłam ogon z tych pyszności, dziękuję, buziaki!
OdpowiedzUsuńkotek rewelacja:)
OdpowiedzUsuńKotek wyszedł wspaniale, w ogóle ciasto wygląda baardzoo apetycznie.Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z kotkiem. Bardzo lubię kotki i tym bardziej podoba mi się taki pomysł na ozdobę ciasta.
OdpowiedzUsuńJak zawsze wszystko wygląda ślicznie i smacznie. Pozdrawiam :)