Witajcie!
Wiem, wiem tytuł posta taki jakbym wydawała własną książkę kucharską...
...Choć nie powiem jest to Moje wielkie marzenie;-)...
Nie było okazji jeszcze o tym napisać.
Może dlatego, że lato totalnie Mnie pochłaniało.
Moja "pamiątka" z wakacji...;-)
A jest nią książka o tytule: "Moja własna książka kucharska".
Jest naprawdę super, bo własnoręcznie wpisujemy swoje, sprawdzone przepisy.
Jest w nich miejsce na:
"Pyszne śniadania i kolacje"
"Obiady- zupy, kluchy i inne smakowitości"
"Zdrowe surówki, sałatki i napoje"
"Słodkie co nieco"
"Świąteczne specjały"
Znajduje się też w niej przelicznik miar, zioła i przyprawy...
Super!
Książka czeka na te długie, jesienne wieczory...
Oczywiście jak wszystko zostanie wypełnione to się pochwalę;-)
Aaaa, zapomniałam dodać, że kupiłam ją za jedyne 9 złotych na "kiermaszu" z książkami...
****
I chcę Wam Kochane pokazać Moje nowe cudo.
Konewka w Mój ulubiony motyw- różyczki.
Wczoraj kupiłam wrzos i mam bardzo ładną dekorację na stoliku w Moim pokoju.
Trzymajcie się cieplutko...
Ściskam
Natalia
Natalko, pieknie wydana jest ta ksiazka i zacheca do zapelniania -nie dziwie sie, ze sie skusilas... :P znam takie kiermasze, juz kilka razy "zlowilam" prawdziwe perelki za tanioche :O) konewka tez ladna i ...romantyczna :O)
OdpowiedzUsuńWszystko przed tobą jeśli chodzi o książkę kucharską :) Ja ostatnio zaczęłam wszystkie przepisy rodzinne i te z praktyk spisywać :)
OdpowiedzUsuńfajna taka książka, a konewka bardzo mi się podoba, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńWrzosy prezentują się wspaniale. Zwłaszcza siedząc na tak mistrzowskich fotelach można je cudownie podziwiać! A książka kucharska zwłaszcza ta zawierająca sprawdzone przepisy to mistrzostwo świata. tez mam taki swój własny notes , gdzie wpisuje tylko to co robiłam i co mi smakuje:) bo tak to już bywa , że zazwyczaj gotujemy to co nam najbardziej smakuje. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietna książka!
OdpowiedzUsuńa konewka przesłodka;)
buziak